W zeszłym roku otrzymałam prześliczny prezent od Mangusty. Jak zwykle z braku czasu, pokazanie go światu zajęło mi nieco więcej czasu niż innym ;P W każdym razie, moja kolekcja powiększyła się o dwie Diany – jedną blondynkę w oryginalnym, sportowym stroju i drugą – brunetkę (marzyłam o takiej :))
Blondynka ma charakterystyczne dla Diany kolory makijażu, proste, białe włosy i kostium do aerobiku. Ja z kolei miałam w domu sportowe ubranko, również do aerobiku, które kolorem idealnie pasuje do brunetki. Tym sposobem obie panny są podobnie odziane 🙂
Co do tego kokakolowego ubranka…Dostałam je w prezencie od koleżanki, która podarowała mi swoją Dianę z dzieciństwa. Do widocznego na poniższej fotce kostiumu (legginsy, getry, body, bluzka…uff nieciekawie się chyba ćwiczy w tylu warstwach ;)):
– jest jeszcze torba sportowa i ręcznik. Przeszperawszy ebaya, dowiedziałam się, że około 1986 roku wypuszczono na rynek lalkę i serię ubranek „coca-cola”. Taki barbiowy klonik, ubrany w sportowym stylu i każde ubranko także w takim charakterze, wszystko sygnowane „coca-cola”. Produkowany przez BBI Toys International (w Chinach).
Przykładowe ubranko:
i tył pudełka:
Na zdjęciu z różowym tłem, w drugim rzędzie, pierwsze z lewej to właśnie ubranko, które posiadam (wszystkie fotki zaczerpnięte z ebay).
Mimo tego, że Dianę bardzo trudno znaleźć, doczekałam się czterech…jestem bardzo szczęśliwa 😀 Każda z moich Dian jest inna:
Pierwsza z lewej to okaz z rootowanymi (oryginalnie) rzęsami. Druga to brunetka, którą bardzo chciałam mieć. Trzecia to blondynka, jakiej wcześniej nie widziałam (zawsze myślałam, że Diany mają tylko włosy w formie szopy..;)) a czwarta – najbardziej przypomina moją własną 🙂 żeby było mało farta – mam też pudełko Diany, zachowane w idealnym stanie 🙂 No. Teraz, to już tylko gablotka 😉
Dziękuję Wam, Mangusto i Agnieszko za piękne prezenty 🙂